Utrwalający spray do makijażu Avon - mój sposób na ten produkt

<ŹRÓDŁO>

 

CZEŚĆ!!!!

Krótko zwięźle i na temat, jest to mój pierwszy tego rodzaju produkt, więc od razu powiem, że nie mam porównania do innych produktów, marek czy rodzai. Zachęcona pozytywnymi wpisami skusiłam się i w końcu ją zamówiłam. Obecnie w katalogu kosztuje nieco poniżej 15 zł. Ja kupiłam ją jakoś w połowie stycznia, za ok. 12 zł. także zrobiłam niezły diiiiil :D.

Nie będę się rozpisywała na temat tego co obiecuje Nam sam producent, jeśli ktoś ma potrzebę poczytać odsyłam do linku z opisu zdjęcia :).  

Mgiełki do utrwalania makijażu ja osobiście nie kupiłam w tym celu :D. Kupiłam ją aby pryskać nim pędzel przed aplikacją podkładu, oraz do nakładania cieni na mokro. Zawsze miałam z tym problem, bo suchy pędzel u mnie nie zbyt dobrze się spisuje. I powiem Wam, że to jest strzał w 10!! Mgiełka w tym celu spisuje się znakomicie i myślę, że również przez to sprzyja lepszemu utrzymywaniu się kosmetyku na naszej buźce :). Oczywiście czasem stosuje ją również na makijaż, tak jak docelowo powinno się ją stosować, ale jedynie w sytuacjach bardzo awaryjnych, gdy zbyt dużo nałożyło mi się pudru, lub gdy mam, po prostu, dzień testowania kosmetyków. Spryskana na makijaż daje dosyć mokry efekt, który przy moich rozszerzonych porach nie wygląda zbyt dobrze. Można wyczuć delikatny efekt ściągnięcia, który mi osobiście się nawet podoba i absolutnie nie przeszkadza, szybko znika, a więc nie obawiajcie się tego absolutnie.

Serdecznie polecam, zwłaszcza dziewczynom, które zaczynają przygodę z makijażem. 

Wiem, że znacie ten produkt więc czekam na Wasze opinnie :)

Tymczasem ja wracam do pisania magisterki... 

Trzymajcie się ciepło,

z marchewkowych pozdrowieniem,

eBugs! :* 

Udostępnij ten post