Cześć!!
Bardzo dawno mnie tu nie było, ale obowiązki na uczelni nie pozwalają mi być tu tak często jak chciałabym. Strasznie żałuje każdego Waszego przegapionego postu, ale jak to mówią nie sztuką jest upaść, ale sztuką jest się podnieść.
Z okazji Nowego Roku 2016 życzę Wam przede wszystkim, aby nowy rok nie był gorszy od poprzedniego, aby wszystko co sobie zaplanujecie Wam się udało, abyście czasem dali się ponieść chwili, czasem usiedli i na parę minut zastanowili się nad Swoim życiem, Sobą, Swoimi marzeniami. Życzę Wam abyście w nowy roku spotkali wielu wspaniałych ludzi, którzy będą Was wspierać dobrym słowem i radą. Bądźcie zdrowi i dużo się uśmiechajcie! Wszystkim prowadzącym blogi wiele inspiracji, wytrwałości, mobilizacji, pięknych recenzji, zero bubli:)
A dziś zapraszam Was na kosmetyczne podsumowanie roku 2015 r. który upłynął mi pod znakiem wielkich odkryć, prób, a moje kosmetyczne zbiory sporo się powiększyły,oczywiście nie zaplanowanie :)).
Podkładem po który najczęściej sięgałam był Rimmel Lasting Finish NUDE. Świetny produkt, który nie dość, że jest łatwo dostępny, tani, to świetnie kryje, matuje i genialne ukrywa pory. Kończy mi się już powoli, ale z pomocą przychodzi kolejna promocja w Hebe, na której będziemy go mogli dostać za niecałe 15-16 zł.! Jeśli jeszcze go nie znacie, to myślę, że będzie to wspaniały zakup na rozpoczynający się rok :).
Pod podkład najczęściej stosowałam Alantan, który również zachwalałam Wam w poście dotyczącym kremów pod makijaż. Jeżeli jeszcze nic o tym cudownym kosmetyku nie wiecie to odsyłam Was serdecznie do tamtego postu <klik> .
Odkryciem i zarazem najczęściej używanymi cieniami były cienie matowe zarówno te z Freedom makeup o których pisałam tu <klik> , jak i te z MySecret których przegląd możecie obejrzeć tu <klik> . Jeżeli nigdy nie mieliście do czynienia z matowymi cieniami to niechrok 2016 będzie rokiem eksperymentów i prób właśnie z takimi cieniami :).
Największym odkryciem jeśli chodzi o makijaż były zdecydowanie gąbki do podkładu. W 2015 roku mieliśmy do nich naprawdę ułatwiony dostęp bo jak grzyby po deszczu zaczęły pojawiać się w drogeriach, jedne lepsze inne prze genialne. Ja wypróbowałam aż cztery rodzaje gąbek, jednak obiecałam sobie,że zrobię na ten temat osobny post. Niemniej jednak są one zdecydowanie największym moim makijażowym odkryciem!!
To chyba na tyle moich makijażowych odkryć i ulubieńców w roku 2015.
Już niebawem pojawi się post dotyczący nie kosmetycznych ulubieńców oraz moich skromnych postanowień na Nowy Rok 2016 :).
Z wielką ciekawością czytam Waszych ulubieńców :) I czekam na nich :)
Trzymajcie się ciepło Kochani,
Z wielką ciekawością czytam Waszych ulubieńców :) I czekam na nich :)
Trzymajcie się ciepło Kochani,
z marchewkowym pozdrowieniem,
eBugs!! :)
Jakoś nie mogę przekonać się do tych gąbeczek. Zwłaszcza, że ile razy bym nimi nie była malowana, to zawsze mi coś wyskoczy na twarzy ;(
OdpowiedzUsuńKuszą mnie tylko ty mniejsze wersje, pod oczy.
www.blackarrotmakeup.blogspot.com
Oj to szkoda. Dla mnie to teraz codzienność :).
UsuńMoże i ja zrobię taki post o ulubieńcach :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie :). Kiedy jak nie na koniec roku! :)
UsuńTa gąbeczka kusząca ;)
OdpowiedzUsuńWarto!! :)
UsuńKuszą mnie te gabeczki :)
OdpowiedzUsuńBardzo warto! :) Serio :)
UsuńJa wole używać palców przy nakładaniu podkładu :-)
OdpowiedzUsuńKiedyś używałam podkładu rimmela i był Ok :-)
Ja całkowicie się od tej metody odzwyczaiłam ;)
Usuńja od kiedy odkryłam gąbki nie wyobrażam sobie innej aplikacji podkładu :)
OdpowiedzUsuńDokładnie mam to samo!!! :) Moja codzienność :) Szybko, wygodnie i mega naturalnie :)
UsuńTeż lubię podkład Rimela;)
OdpowiedzUsuńPrawda, że jest świetny? :)
UsuńMusze spróbować Alantan pod makijaż :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie :) Jeśli szukasz dobrego i nie drogiego kremu to to może okazać się hit! :)
UsuńFajny pomysł z takim kosmetycznym podsumowaniem- może sama coś takiego zrobię;)
OdpowiedzUsuńO Alantanie słyszałam już dawno i już od dawna zamierzam go kupić, ale mimo tego, że aptekę mam na osiedlu nie mogę się zebrać i wreszcie go zakupić. Tak samo z gąbkami... Nie lubię nakładać podkładu palcami i do kupna gąbeczki zbieram się od roku...
Pozdrawiam:D
Mój Blog - klik!
Zrób koniecznie! Chętnie poczytam! :)
UsuńKup koniecznie gąbkę! Zdecydowanie ułatwia życie! :)
też bardzo lubię ten podkład, a kupiłam go całkiem przypadkiem :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ;*
Ja też! :D Ale jest ekstra! :)
UsuńRównież pozdrawiam! :))
Nie znam żadnego z Twoich faworytów! :-)
OdpowiedzUsuńKusi mnie ta gąbeczka, ale mam taką z innej firmy i nie używam, więc nie kupuję.
Czemu?! :D
Usuńna razie używam pędzla do podkładu, ale chyba przekonałaś mnie do spróbowania gąbki!
OdpowiedzUsuń