CZEŚĆ KOCHANI !!!
Dobrze że jest jesień,
przynajmniej człowiek ma na co zgonić
swój zły humor.
Dobra, może nie zaczęliśmy zbyt
optymistycznie, ale pogoda za oknem jest… powiedzmy delikatnie, dalece
odbiegająca od gorących podmuchów tropikalnego słońca, pachnącego ananasa i
ciepłego pisaku pustyni.
Możemy się wyżywać na tej biednej Pani jesień, ale jest jak
jest, taka pogoda może nie zachęca do wielkich czynów, powiedzmy szczerze nie
zachęca nawet do egzystencji, ale egzystować trzeba.
Jesień z oczywistych względów
kojarzy się ze spadającymi liśćmi itd. itd. Oczywistymi kolorami jesieni jest
przecież bordo, złoty, pomarańczowy…
I ja dziś nie chce być oryginalna i o tych oczywistych kolorach jesieni chce
Wam troszkę poopowiadać.
Cienie z Kobo i MySecret, moim
skromnym zdaniem, są najlepszymi
cieniami dostępnymi stacjonarnie, na szeroką skalę, „od ręki” na polskim
rynku kosmetycznym.
Ostatnio pokazywałam Wam w poście
zakupowym [TUTAJ] moje ostatnie nowości z tych marek. Przeglądając jednak mój
(niestety już powoli ogromny) zbiór cieni i paletek postanowiłam do tych marek
dołożyć dwa cienie z firmy Freedom
Makeup, gdyż są to odcienie pięknie wpisujące się w kolory jesieni i również świetnej jakości, dostępne
stacjonarnie w Pepco (4.99 zł.).
BEZ BAZY |
1 – Freedom Makeup 207, Pepco 4,99 zł. Kolor, jak widzie typowy
toupe, przypomina mi niebo zamglone, zachmurzone, ale również jest typowym
odcieniem grzybkowym :D. Czym byłaby jesień bez grzybów Moi Mili? :)
2 – Freedom Makeup 242, Pepco 4,99 zł. Choć może przywodzić na
myśl słoneczko na plaży, mi kojarzy się z złotymi
liśćmi, iskrzącymi się kroplami deszczu. Czym byłaby jesień bez złota Moi
Mili? :)
3 – MySecret matt 513, Drogeria Natura 8.99 zł. Pomarańczka sama widzicie jak mocno
napigmentowana. Przywodzi na myśl oczywiście dynie! :). Czym byłaby jesień bez dyni Moi Mili? :)
4 – Kobo 115 Orient Brown, Drogeria Natura 9.99 zł. wkład. To ten
kolor, który w poście o nowościach, gdzie został Wam przedstawiony, wyszedł tak
fioletowo, taki to mały kłamczuszek. A na tym zdjęciu znowu, wyszedł jakby miał
drobinki, wybaczcie mi Kochani, on jest całkowicie matowy :). Kolor przywodzi
mi na myśl zdecydowanie kasztany.
Przebija tu ewidentny brązowy, przełamany jakby delikatnie fioletem. Czym
byłaby jesień bez kasztanów Moi Mili? :)
5 – Kobo 203 Raspberry Pink, Drogeria Natura 9.99 zł. wkład. Piękny
odcień, którego mój aparat niestety nie potrafił w stu procentach uchwycić.
Lekko opalizuje jakby na fiolet i lekko niebieski. Mi przywodzi na myśl wrzosy! Czym byłaby jesień bez wrzosów
Moi Mili? ;)
6 – Kobo 206 Copper, Drogeria Natura 9.99 zł. wkład. Kolejny
odcień, niepowtarzalny, również opalizujący na złoto, na żywo bardziej „żywy”.
Mi przywodzi na myśl jarzębinę! A
czym byłaby jesień bez jarzębiny? ;)
7 – Kobo 205 Golden Rose, Drogeria Natura 9.99 zł. wkład. Najpiękniejszy
cień jaki mam! Jest po prostu przepiękny, wyjątkowy, niepowtarzalny! Kojarzy mi
się jakoś tak radośnie, dlatego postanowiłam go jeszcze tu umieścić, aby mi i
Wam wszystkim poprawić humory i abyśmy nie zwalali, podążając za cytatem z
góry, wszystko na Panią jesień :)! Ten kolor kojarzy mi się po prostu z moim
życiem. Jest absolutnie fenomenalny! <3 Najchętniej pokazywałabym go w
każdym „cieniowym” poście :D
Kolorowa
Pani jesień, mam nadzieje, że w końcu przyprowadzisz do Nas odrobinę słonka! Bo
niedobór wit. D dosięgnie Nas wszystkich.
Mam nadzieje, że nie zabraknie Wam herbaty, miodu i cytryny na resztę
jesiennych, chłodnych dni.
Trzymajcie się wyjątkowo ciepło,
z marchewkowym
pozdrowieniem,
eBugs :*
Uwielbiam ten cień z Koło Golden Rose. Przepiękny:) Reszta propozycji też świetna
OdpowiedzUsuńDziękuje Ewo :) Tak, jest wyjątkowy! :)
UsuńPodobają mi się cienie z Kobo i mam na nie wielką ochotę :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie musisz je Kochana wypróbować!! :)
UsuńTrójka jest przepiękna!!! Chyba wybiorę się na zakupy :)
OdpowiedzUsuńTo prawda i chodził za mną ten kolor już od dawna! :)
Usuńładne odcienie tych cieni :)
OdpowiedzUsuńDziękuje Anno :) Jestem ciekawa który przypadł Ci szczególnie do gustu :)
Usuńbardzo ładne kolory wybrałaś : ja też liczę na to że jesień będzie ciut bardziej słoneczna :)
OdpowiedzUsuńDziękuje i bardzo się cieszę, że przypadły do gustu :). Dziś u mnie przynajmniej troszkę słoneczko wyszło za chmur :)
UsuńWszystkie ładne, ale ten siódmy jest po prostu wybitnie piękny :D
OdpowiedzUsuńDziękuje :) Ty jako Artystka pewnie jeszcze bardziej dostrzegasz Jego piękno! <3 :*
UsuńLubię takie kolory, jak ten pierwszy, wszelkie brązy i złota ♥ U kogoś na powiekach podoba mi się też pomarańcza! Ja niestety nie mam takiej w swojej kolekcji, ale wypróbuję, jak spisze się do tego mój nowy róż :)
OdpowiedzUsuńOo to widzę, że szykują się eksperymenty :D
UsuńOdcienie sa naprawdę cudowne jednak ja nie korzystam z takich produktów :)
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com
Popatrzeć zawsze miło :D
UsuńPierwszy i drugi podoba mi się najbardziej.
OdpowiedzUsuńDziękuje za Twoją opinię Sylwio :). Cieszę się, że wybrałaś coś dla siebie :)
UsuńNie miałam tych cieni. Brąz jest piękny <3
OdpowiedzUsuńCzas coś nowego wypróbować :D
UsuńFajnie zrymowany tytuł posta :D A kolory rzeczywiście iście jesienne, szczególnie te pomarańczki :D
OdpowiedzUsuńDziękuje Natalio serdecznie za miłe słowa :)
UsuńThe colour number 4 is my absolutely fvorit.
OdpowiedzUsuńDo you want to follow each other?
Hugs, Christine
Thanks ;)
UsuńCienie KOBO są dla mnie najlepsze jakościowo w ogóle ze wszystkich cieni ever :D Przebijają The Balm, Too Faced, Zoevę, itd. pod względem trwałości na moich tłustych powiekach :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miała do czynienia z The Balm, ale i nie mam takiej potrzeby bo, jak wspomniałaś Czekoladko, Kobo ma rewelacyjną jakość :)
Usuńja lubię jesienią bordo na powiekach :)
OdpowiedzUsuńOo to także iść jesienna barwa :D
UsuńNie miałam nic z freedom. Musze coś wypróbować.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie polecam :D!
Usuń