Kosmetyczni ulubiency 2016 !!!




CZEŚĆ KOCHANI !!!

Właśnie siedzę i jem strasznie kwaśne kiwi.
Naprawdę mega kwaśne. Na pewno wiecie jak to jest zawieść się myśląc, że będzie przepysznie słodkie, aż rozpływające się w ustach… a tu kwas, witamina C w dawce dla Pana Konia. Ogólnie więc nie polecam kiwi z Biedronki. Chyba, że ktoś lubi kwaśne. To polecam.
A teraz już zaczynamy ;)


 
Pewnie jak każdemu rok 2016 minął po prostu błyskawicznie. Nie wiem kiedy, nie wiem jak, ale to prawda i czytamy to w każdym tego typu poście. Na rocznych ulubieńców czekałam bardzo długo. Bardzo też chciałam napisać w końcu ten post, bo jest to również dla mnie samej podsumowanie, całego przecież, kosmetycznego roku. Swoje typy wybrałam już jakiś czas temu i dziś nadszedł czas, aby Wam je przedstawić.

Jeśli chodzi ogólnie o kosmetyczny rok to był to na pewno rok szaleństwa zakupowego. Zwłaszcza na przełomie maja i lipca. W połowie lipca wyprowadzałam się z mojego studenckiego miasta, bo jak wiecie lub nie obroniłam tytuł mgr więc, tym samym, zakończyłam swoją studencką przygodę (chlip chlip…). W moim rodzinnym mieście mamy znacznie ograniczony asortyment kosmetyczny, miałam więc świadomość, że jeżeli wtedy czegoś nie kupie to długo nie pojawi się sposobna okazja. Oprócz zakupów, myślę, że był to również rok eksperymentów. Zaczęłam troszkę bardziej kombinować z kolorowym makijażem.

Najważniejszym jednak „kosmetycznym wydarzeniem” 2016 była wizyta (wreszcie!!!) u dermatologa. Powinnam była zrobić to już dawno dawno. Kochani stąd też mój apel. Jeżeli macie jakiekolwiek problemy z cerą/skórą nie bójcie się ale idźcie do lekarza. Nie walczcie z tym samemu. I nie dajcie sobie wmówić, że dermatolog tylko pogorszy sytuację. To jest lekarz. On ma pomóc i koniec ;).

Dobra, a teraz perełki 2016 Makijażowego Bugsa


1. Loreal Inffalible Matt 24h. 

Prawdziwe odkrycie. Przepięknie wygląda na skórze. Pięknie matowi. Pisałam o nim nie raz. Kupiłam już drugą tubkę. Chodź zimną używam go rzadziej, uważam, że latem spisywał się lepiej i tak jest produktem, który owładnął moje serce w 2016 r.



2. Puder ryżowy PAESE


O matko co to było za odkrycie! Genialny, najlepszy, jedyny jaki teraz używam. Idealny mat, idealne utrwalenie. Niczego więcej nie oczekuje.Jak widzicie powoli się już kończy i zaczynam panikować, czy stacjonarnie gdzieś go teraz dostanę...



3. Puder brązujący Kobo, sahara – sand


W 2016 przekonałam się na dobre do podkreślania twarzy pudrami brązującymi, bronzerem. Ten z Kobo ma przepiękny, delikatny kolor. A gdyby mi ktoś rok temu powiedział, że go prawie zdenkuje, puknęłabym go w głowę. A jednak. Tak bardzo go polubiłam, że nie długo i wyląduje w denku : ).




4. Maskara eveline extension volume


Zdenkowałam ją doszczętnie i płaczę bo w Rossmannach gdzie jest szafa eveline jest ciągle wykupiona! Genialnie wydłuża rzęsy, utrzymuje się cały dzień, robi piękny naturalny efekt, kosztuje groszę. Zdecydowanie hit 2016.


5. Cienie Kobo

W tym roku moja kolekcja powiększyła się… znacznie ;). Nie muszę już się chyba kolejny raz nad nimi rozwodzić, bo robiłam to wiele razy. Ponownie najczęściej sięgałam po odcień golden rose, który jest zdecydowanie odcieniem mojego życia. Piękne… <3 



6. Korektor płynny Camuflage Catrice

Zdecydowanie bardziej przypadł mi do gustu niż słoiczkowa wersja. Zużyłam chyba już z trzy opakowania. Zakrywa wszystko co trzeba, utrzymuje się długo, ładnie stapia z podkładem. Nic więcej na razie nie oczekuje. Zdecydowanie sięgałam po niego najczęściej.


Jestem pewna, że znacie doskonale moich ulubieńców. Ja z wielkim zaciekawieniem czytam waszych ulubieńców! 
Wszystkie dobrego Kochani! 

z marchewkowym pozdrowieniem, 
eBugs ;) 

Udostępnij ten post

22 komentarze :

  1. Ze wszystkiego co pokazałas znam tylko tusz heheh :)

    Zapraszam http://ispossiblee.blogspot.com/2017/01/winter-blue-sweater.html

    OdpowiedzUsuń
  2. Mi ten podkłą dsię sprawdza na sesjach

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam, ale podoba mi się odcień pudru Kobo. <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Dlatego nie przepadam za kiwi, nie potrafię poznać czy będzie dobre czy nie xD Korektor jedynie znam i bardzo lubię z tego co pokazałaś :) Zachęciłaś mnie też do spróbowania tego bronzera ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo lubię ten podkład L'Oreal ; )

    OdpowiedzUsuń
  6. Podkładu nie lubię, korektor lubię. :P A z pudrem brązującym dopiero rozpoczynam przygodę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Z twoich produktów miałam jedynie korektor catrice ale u mnie nie sprawdził się :(

    OdpowiedzUsuń
  8. lubię ten korektor Catrice :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Znam puder, bronzer i korektor i bardzo lubię ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Niestety nie znam kosmetyków, które pokazałaś, więc czas to zmienić :D
    https://fearlessgirldiary.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Cienie Kobo oraz korektor Catrice to jedne z moich ulubieńców. Szkoda, że tak mało się mówi o tych perełkach z Kobo.
    Zapraszam: http://mjglamm.blogspot.co.uk/

    OdpowiedzUsuń
  12. Puder ryżowy znajduje sie na mojej liście zakupowej już od długiego czasu :) jest o wiele zdrowszy i widzę, że Tobie się też spodobał

    OdpowiedzUsuń
  13. Puder z Paese jest świetny! Jeden z lepszych jakie używałam ; )
    Zapraszam do nas! LessandTini@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  14. U mnie cienie z Kobo niestety się nie sprawdziły, ale przekonałaś mnie by w końcu wypróbować podkład Loreal!
    U mnie również ulubieńcy roku - dopiero zaczynam, liczę na rady i opinie :) http://laurawitkowska.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. wśród twoich ulubieńców jest kilka kosmetyków które też lubie
    Obserwuje

    http://mademoiselleshirley.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  16. Uwielbiam kobo <3 Zostaję na dłużej!

    OdpowiedzUsuń
  17. Kocham cienie z kobo *_*

    http://nyksx.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  18. Ciekawy wpis ;)

    Zapraszam do mnie : http://zapteczkifarmaceutki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  19. Ten bronzer z kobo kusi mnie już od dawna, ale prawie ZAWSZE jest wykupiony :) poluję dalej :) Pozdrawiam
    http://jamjestpapayka@wordpress.com

    OdpowiedzUsuń
  20. Przez Ciebie nabrałam nagłej ochoty na kiwi. A nie mam. ;-(

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja bardzo lubię tusze z Eveline. Mimo, że nie są drogie robią naprawdę dobrą robotę ;)

    OdpowiedzUsuń